Profile: BloodyMary
Films comments:
jeden z lepszych
Mistrzowsko budowany
nastrój, swietne zdjecia i
muzyka, z humorem i dystansem,
aktorki swieze i przekonywujace.
WARTO!!!
Schematyczny
Niestety w tym filmie
wszystko mozna przewidziec. Plus
za charakteryzacje Scorupco, ale
cala reszta niestety siada.
Pomysl oryginalny
Mozna zobaczyc, chociazby
dlatego, ze czegos takiego
jeszcze nie bylo. Interesujace
pomysly na wykonczenie bohaterów
(i mniej odpornych widzów).
Jednak nie podzielam zachwytów
moich poprzedników - czegos mi
tu brakuje. Sama nie wiem, czy
zakonczenie nie takie, czy gra
aktorska... Nie zaliczalabym do
thrillerów sztandarowych
Nie dam za wygrana
Ten film jest
ukoronowaniem kariery Stone'a i
nie dam sobie wmowic ze robi to
(koronuje :)) w zlym stylu. Po
wyjsciu z kina nie mialam
watpliwosci kim byl Aleksander i
co o tym zadecydowalo.
Najlatwiej jest powiedziec
"kolejny amerykanski komercyjny
szajs" Równiez pzdr =]
Wabik zawsze wie
najlepiej=>
A wzrok mam dobry. A film
byl nudny. A ... niewazne
BEZBLEDNY!!!
W tym filmie nie mozna sie
do niczego przyczepic. Taki jak
"Rzeka tajemnic". Wzrusza,
wstrzasa, bawi, daje do
myslenia. POLECAM WSZYSTKIM
skwary o winie?.....
O winie mówia tam tak
ciekawie, ze sama mam ochote
zalozyc winnice! A co do
tematyki: film kipi od trafnych
ujec czterdziesolatkow na
zakrecie. Humor jest osrty, ale
jakze rozbrajajacy... Nie wiem
czego mozna chciec wiecej od
tego typu kina.
W porządku
Film jest z pewnością
chłodny. Nie wywołał u mnie
śmiechu, choć zazwyczaj tego
typu produkcje z takimi lalkami
jak Sarah są co najmniej
zabawne. Ale nie, tym razem
oglądało sie z niepokojem. Jak
wspominają inni Ring to to nie
jest, ale też scenę z
telewizorem nie łatwo jest
przebić
Atmosfera urocza, humor
wyborny, postacie z życia wzięte
MARSZ DO KINA MARUDERZY
!!! Gorąco polecam nie tylko dla
koneserów
Może by tak Oskar dla Depp'a?
Nie uważacie że czas
najwyższy? Może wreszcie
szanowne jury odda
sprawiedliwość Johnny'emu, bo
komu jak komu, ale JEMU sie
należy. W "Marzycielu" zagrał
tak dojrzale i subtelnie...
UJMUJĄCO!
Wabik mylisz sie tym razem
Ten film jest historycznie
poprawny - to fakt. Co do gry
Farrela - dla mnie był
przekonujący.
A co do scenariusza -
człowieku, Stone przygotowywał
go 15 lat! Jeśli nie jesteś
przekonany co do zaangażowania
całej ekipy w produkcję to
oglądnij film dokumentalny o
powstawaniu "Aleksandra" na
Discovery. Ja nie mam pytań.
Ściemniony scenariusz....
...ale humor przedni. No i
ścieżka dźwiękowa bez zarzutu.
Można iść, ale fanatycy
"jedenastki" będą trochę
zawiedzeni
W 100% popieram medyka
Nie lubie jak sie wciska
kit o dojrzałości odbiorcy, bo
pasuje on do każdej sytuacji. W
tym wypadku film jest ZAISTE
nudny i żadna dojrzałość tu nie
pomoże. Tak sie składa że w
kinie byłam z 50-latkami i nie
widziałam na ich twarzach ani
zrozumienia ani zachwytu. Ba,
nie widziałam nawet
zainteresowania... A oczy mam
lepsze niż główny bohater:)
Zabawny ale nieżyciowy
Ile można zdradzać??? Widz
w pewnym momencie zastanawia się
czy ma już rzewnie płakać czy
parsknąć śmiechem. Wybrałam
drugą opcję i na szczęście
zgrałam się z resztą widowni:)
Ale nie pójdę na ten film drugi
raz
Miły, aczkolwiek...
...nie do końca prawdziwy.
Główna bohaterka, grana przez
Diane Lane, bez problemu
dogaduje się po angielsku niemal
z każdym bohaterem. W
rzeczywistości Włosi właściwie
nie tolerują tego języka, poza
kurortami i dużymi miastami. A
Cortona, w której rozgrywa się
akcja, nie należy ani do
jednych, ani do drugich. Poza
tym film ten nie oddaje w pełni
włoskiej atmosfery książki
Frances Mayes, na podstawie
której powstał. Powiedzmy tak:
Amerykanie poraz n-ty zrobili
film osadzony w realiach, które
są im kompletnie obce, co może
drażnić potencjalnego widza. Ale
jeśli ten "potencjalny widz"
jest przypadkowo amatorem
Toskanii, nie będzie całkiem
rozczarowany - cyprysów i
drzewek oliwnych w kadrze nie
brakuje:)
Kompromis
Ani Bush nie jest święty,
ani Moore. Obydwoje mają w
rękach potężną władzę, którą
mogą wykorzystać (i
wykorzystują) w dobry i zły
sposób. Ponieważ my, zwykli
wyjadacze, nie bazujemy na
wystarczającej wiedzy o kulisach
Białego Domu, pozostaje nam
tylko zachować dystans do
podawanych przez Moore'a
"faktów". Dokument tak czy owak
wart zobaczenia
Rozczarowanie
Lista idiotycznych upadków
i niemrawych dialogów jest
długa. Nawet Bruce w pluszowych
kapciach nie ratuje obrazu. Nie
warte zachodu
3/10?
Bez przesady! Ta kategoria
filmów nie zakłada ambitnego
scenariusza i błyskotliwych
dialogów. Tu liczą się efekty
specjalne, a jeśli o to chodzi -
film jest rewelacyjny.
Zazdroszczę nowojorczykom, że mają szansę zobaczyć swoje miasto w takiej odsłonie. To musi być zabawne oglądać swoje zakątki pod wodą albo lodem. Czekam aż ktoś nakręci Wisłę przelewającą się przez krakowski rynek;)
Niesamowity
Długie ujęcia to
rozgrzewka do mających nastąpić
wydarzeń. Zupełnie nowy sposób
opowiadania historii.
Posługiwanie się różnymi
punktami widzenia bohaterów daje
widzowi możliwość "wczucia" się
w rzeczywistą sytuację tych
nieszczęśników. Zastanawiający
są sami sprawcy, ich lodowaty
spokój i brak skrupułów. Film
nie jest irytujący, bo nie
próbuje nam nic wytłumaczyć na
siłę. Nie potępia i nie
usprawiedliwia. Tylko
przedstawia
Do tego ta niepokojąca
cisza...
Poruszający
film na deszczową pogodę
Obraz na kiepski nastrój.
Daje do myślenia i pozytywnie
nastawia. Jest przesłanie, jest
gra, jest atmosfera, właściwie
nic mu nie brakuje
dlaczego nam to zrobiłaś
angelino?
Zazwyczaj podziwiana za
talent, środki, wyczucie... ale
dobór repertuaru to jej nie
wychodzi. Najpierw tandeta w
Tomb Raider, a teraz taka chała.
Motyw z nożyczkami jest po
prostu wyrazem braku pomysłu na
zakończenie. A tak dobrze się
zapowiadało...
niesamowita atmosfera
Przede wszystkim zaskakuje
naelektryzowaną atmosferą.
Przestrzeń napełniona jest
subtelną erotyką, chociaż
pomiędzy parą głównych bohaterów
nic nie zachodzi. Taki efekt
można uzyskać tylko przy pomocy
świetnej gry aktorskiej, a to
jest akurat mocną sceną filmu.
Colin Firth jest niesamowicie
autentyczny, no a na Scarlett
poznaliśmy się już w "Między
słowami". Urzekający obraz
o ile japonska jedynka byla w porzadku...
...to to co nam serwuja teraz to kpiny (chyba ze ktos sie boi wscieklych jeleni;))