Repertuar filmu "The Ring - Krąg" w Warszawie
Brak repertuaru dla
filmu
"The Ring - Krąg"
na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.
Czas trwania: 95 min.
Produkcja: Japonia , 1998
Premiera: 15 listopada 2002
Dystrybutor filmu: Kino Świat
Reżyseria: Hideo Nakata
Obsada: Miki Nakatani, Hiroyuki Sanada
The Ring - Krąg to pierwszy z serii filmów grozy nakręconych na podstawie powieści japońskiego pisarza Koji Suzuki. Ich motywem przewodnim jest film, który zabija. The Ring - Krąg i jego kontynuacje zapoczątkowały w kinie japońskim powrót do filmów grozy, a wśród dalekowschodniej publiczności - prawdziwą "ringomanię", porównywalną z szaleństwem związanym z Blair Witch Project.
Wasze opinie
brrrr...
Dawno zaden film mnie tak
nie przestraszyl. I nie chodzi
mi tylko o motyw przewodni filmu
(choc nic mu zarzucic nie
mozna), ale o Japonczykow.
Jestem niemal pewien, ze wersja
amerykanska nie podobala by mi
sie az tak bardzo. Nie wiem
dlaczego, ale wszyscy
wystepujacy w filmie bohaterowie
sa tak zimni, wyobcowani, niemal
nieludzcy. I wydaje mi sie, ze
wynika to wlasnie z kultury
japonskiej - przynajmniej tak
przedstawionej w filmie. Na
koniec slowo o tytule - z
poczatku rzeczywiscie sadzilem,
ze tlumacz sie pomylil i chodzi
o dzwonek telefonu. Ale na samym
koncu jest mowa o kregu -
skopiuj kasete i przeslij
dalej...
Do pana powyzej
Zanim powiesz ze ktos jest
idiota to sie zastanow bo na
kasecie jest pierscien "jak
zobaczysz pierscien umrzesz za
siedem dni" a nie jakis telefon
oj chlopie chlopie zastanow sie
zanim kogos obrazisz
film zrobiła na mnie wrażenie
- po prostu warto iść jeśli
lubisz się bać.
a ja myślę że raczej
chodzi o znaczenie słowa Ring -
jako pierścień - ten który jest
widoczny na kasecie w filmie, i
w motywie przewodnim filmu, a
zatem nie mam żadnych mieszanych
uczuć co do tłumaczenia. To nie
'Szklana pułapka' - która nomen
omen - stała się pułapką dla
tłumaczącego.
film dobry ale znow idiota
tlumaczyl tytul...
Film ciekawy, pozbawiony
efektow kina amerykanskiego.
prawdopodobnie caly budzet filmu
byl i tak mniejszy niz gaza
jednego bodaj amerykanskiego
gwiazdora. jest strasznie i
nastrojowo choc film wybitny to
raczej nie jest. natomiast
przerazajace najbardziej jest to
jakich dyletantow mamy
zatrudnianych w naszym kraju.
The Ring w tytule odnosi sie do
odglosu dzwoniacego telefonu a
nie do jakiegos kregu, o ktorym
ani slowa nie ma filmie!